środa, 30 maja 2018

HISZPANIA DZIEŃ 24 - 103 km - Ventalló / Montescot

         Tfu, tfu - żeby nie zapeszyc - słoneczko
od rana grzeje. Szybciutko pozjadałem,  pokawowałem i  jazda dalej.
         Na razie roboczo na granicę w Portbou.
         Więc jazda!!!


Kupiłem tu taką wielką bezę:



Z prażonymi orzechami laskowymi
mniaaam,mniaaam...

%%%%%%%%%%%%%%%%%%

Jest godz. 10.50
Gdzieś koło Montperdut.  
W tak pięknej scenerii chwilka przerwy :




Tym razem odpuszczę wspinaczki na zamkowe góry. 


Dotarłem po raz kolejny na wybrzeże. 
Trasy tak malownicze. Ale ponoć najbardziej oczom przyjazne tereny dopiero przede mną...




Chwila przerwy dla akumulatorków:


Emotikonków powoli ubywa...

Jakby ktoś pytał o temperaturę
to jest przyjemne 22°C i wiaterek ok 4÷5 m/s
akurat nie w odpowiadającym mi kierunku
godz. 12.20 miejscowość Llançà
I obiadek przy okazji :


&&&&&&&&&$$$$$$$$&&&&&&&&&

Tu już na wybrzeżu:
jak się zorientowałem to są zajęcia WF 
z pobliskiej szkoły :



Takie różne - wklejam bo zaczyna właśnie kropić ...







Prawie przy francuskiej granicy:












Straszna huśtawka pogodowa. 
Od upału po przenikliwe 
zimno...
Ciekawa pogoda.

=========÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷============

Troszeczkę sobie popauzowałem - a teraz trzeba będzie wjechać na tę górę. 
Tak siedzę i patrzę, że nawet samochody tam powolutku do góry się przesuwają...
Ło - panie - popcha sie...
sie,sie,sie...


Francja z powrotem - jak coś nie było
jasne - teraz już tylko w stronę Myślenic





:::::::::::--------------------::::::::::::

Zakonczyłem jazdę na dziś już we Francji.
Miejscowość Montescot. 
Zastanawiam się czy nie wracać przez Francję i Niemcy.
Poszwędałem się ostatnio po górkach i może by tak po równinach teraz pogonić dla odmiany?
Jeżeli chodzi o zdjęcia to już chyba ładniejszych niźli do tej pory nie zrobię. 
Przy powrocie skupię się raczej na jeździe i osiągach.  Do domu jeszcze kawał drogi...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz