No i niestety po raz pierwszy na mojej wyprawie mam dość mono deszczowy i na dodatek burzowy poranek.
Na razie nie opuszczam namiotu, będę chciał przeczekać aż do poprawy pogody.
To i tak ładnie, że wytrzymała aura przez tyle dni bez większych niespodzianek.
Spróbuję przedrzemać jeszcze do tej 8 - 9.
Jest godz 8.30 - powolutku, powoli pogoda się poprawia. W luce między opadami udało się ugotować zupkę kurkową. Do tego połowa bagietki - spokój mam na dłuższy czas.
Tak w kwestii zaopatrzenia - pora będzie zrobić zakupy.
::::::::::::::::::::::::::::::::.............:::::::::::::::::::::::::::::::
DOJECHAŁEM DO HISZPANII !!!
JESTEM SZCZĘŚLIWY
DUMNY
NIESAMOWICIE ZADOWOLONY
Do granicy hiszpańskiej w Perthus jest z Myślenic
2540 km.
Jechałem 18 dni.
Teraz będę się kierował w strony miasta
Girone. Potem kierunek na :
Barcelona
Tarragona
Peniscola
Naprawde jestem SZCZĘŚLIWY
Życzę wszystkim aby spełniali marzenia.
Tylko wtedy życie jest pełne i ma sens
A czasami trzeba realizować plany nawet
jeśli pod nogami mamy stale same kłody .
:::::::::::::::::::::::::::..................:::::::::::::::::::::::::::
JADĘ DALEJ...
Ciepło...29°C
Miejscowość Figueres
Godz. 16.40
Cały czas pod ostry wiatr.
Tak ma być do końca dnia.
Uff...
Zrobił się wieczór i o dziwo przestało wiać.
Spotkałem po drodze jeszcze dwóch takich obieżyświatów jak ja - jak ja im zazdrościłem że wiaterek ich pcha.
Dosłownie tak wiało, że jadąc z góry trzeba było pedałować...
Straszne!!!
Na całe szczęście jutro ma być ciepło i bez wiatru.
Bateryjki się ładują a ja spanie chyba dziś urządzę na ławeczce - jest ciepło.
Szkoda namiotu rozkładać.
Jutro będę się zastanawiał nad miejscem gdzie zatrzymam się na jakieś dwa dni i z którego rozpocznę powrót.
Do miejsca docelowego - Gibraltaru - jest ponad 1000 km. W tym terenie i warunkach to 7- 9 dni jazdy w jedną stronę.
Odpuszczę.
Potrzebuję trochę regeneracji przed powrotem.
Zakładałem taki scenariusz - tak że żalu czy niedosytu nie będzie.
BRAWO JURKU!!!! Nie ma to tamto! Zuch z Ciebie! Gratulacje!👍👌👏👏
OdpowiedzUsuń