Co nie wyschło - jest szansa że słoneczko wysuszy. Fatalny był wczorajszy dzień i nocka - do szybkiego zapomnienia.
Teraz będę jechał w stronę miasta Dijon ( tego od musztardy).
Muszę też doładować bateryjki - wyjezdziłem wczoraj po tym pagórkowatym
Lyonie. W nocy w mieście nie było szans na ładowanie.
Trochę słońca w małym mieście...
Teraz będę jechał w stronę miasta Dijon ( tego od musztardy).
Muszę też doładować bateryjki - wyjezdziłem wczoraj po tym pagórkowatym
Lyonie. W nocy w mieście nie było szans na ładowanie.
Trochę słońca w małym mieście...
10.30 - Saint - Andrè - de - Corcy
Wraz z ubytkiem wilgoci wzrasta dobry humor...
Coś z trasy :
Nowy namiocik - też taka jednorazówka - ale nowy...
Wytrwałości widać Ci nie brak...Życzymy zatem fajnej pogody do jazdy i wielu miejsc na "doładowanie" aku. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńChwile zwątpienia się pojawiają - bo jak już ciuchy przeciwdeszczowe są "załatwione" to zdołowanie dołu dna sięga.
UsuńAle - jak w stadionowym hymnie:My nigdy nie, my nigdy nie, my nigdy nie poddamy się
O-le...